Eksperyment uczy
Pierwsze doświadczenia w pracy zdalnej to wyzwanie, ale jednocześnie źródło cennej wiedzy - zarówno dla pracowników, jak i firm wdrażających nowe narzędzia. Jak wykorzystać tę lekcję w codziennej współpracy, także po zakończeniu epidemii?
W ostatnich latach firmy, chcąc zatrzymać cennych i zdolnych pracowników, prześcigają się w proponowanych im benefitach, a jednym z nich jest możliwość okazjonalnej pracy zdalnej. Z badania przeprowadzonego przez dr Annę Dolot z Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie wynika, że dla 43% respondentów, którzy w trakcie pandemii pracują z domu, tzw. home office był dotychczas doświadczeniem sporadycznym.
Praca domowa w biznesowym wydaniu
Obecna sytuacja spowodowała konieczność przeorganizowania funkcjonowania wielu przedsiębiorstw i instytucji. To, co do tej pory było dodatkową korzyścią, stało się koniecznością. Realizacja obowiązków na stanowiskach, które na to pozwalają, przeniosła się do prywatnych domów i mieszkań. Podczas pandemii koronawirusa blisko 86% uczestników badania pracowało zdalnie 5 dni w tygodniu. Z dnia na dzień ich salon czy kuchnia na kilka miesięcy zmieniły się w biuro, a w wielu przypadkach jednocześnie także w szkołę. Praca zdalna stała się ogromnym wyzwaniem, dlatego warto wsłuchać się w feedback płynący od pracowników zmagających się z nową rzeczywistością. – Informacje zwrotne docierające do nas każdorazowo po „przetestowaniu” teorii w praktyce są dla nas bezcenną nauką i drogowskazem. To właśnie wiedza, która przychodzi wraz z nowymi doświadczeniami, ma największą wartość i znaczenie w podejmowaniu kolejnych wyzwań i szukaniu rozwiązań, które dobrze sprawdzą się nie tylko w codziennej praktyce, ale również w wyjątkowych sytuacjach, takich jak ta, z którą mierzymy się obecnie - mówi Stephane Tikhomiroff, dyrektor generalny Perfetti Van Melle Polska.
Praca zdalna wymaga doskonałej organizacji. Dla pracownika wyzwaniem jest płynna granica pomiędzy życiem zawodowym a czasem prywatnym (zacieranie się tego podziału, jako negatywny skutek epidemii, wymieniło aż 54% badanych), a także konieczność pogodzenia kilku ról – członka zespołu w firmie, partnera, rodzica. – Ogromną rolę w procesie organizacji pracy firmy w trybie zdalnym odgrywają pracodawcy i bezpośredni przełożeni. To ich zadaniem jest zapewnienie pracownikom możliwie najbardziej komfortowych warunków pracy i narzędzi, które pozwolą na realizowanie obowiązków poza siedzibą firmy. Istotna jest także codzienna komunikacja z pracownikami, która oprócz priorytetyzacji zadań, buduje poczucie przynależności do zespołu oraz motywuje do efektywnej pracy – podkreśla Stephane Tikhomiroff.
Chociaż nowoczesne technologie pozwalają nam się widzieć i słyszeć za pomocą komunikatorów, to jednak nic nie zastąpi nam codziennych rozmów w biurze. Uczestnicy badania dr Anny Dolot wśród negatywnych konsekwencji pracy zdalnej w trakcie pandemii, najczęściej wskazywali właśnie brak bezpośredniego kontaktu ze współpracownikami – ten czynnik wskazało 69% z nich. Brakuje nam zarówno możliwości wymiany informacji czy opinii na tematy zawodowe, bieżącego omawiania czy wspólnego planowania działań, ale także zwykłej nieformalnej rozmowy, koleżeńskich relacji i wsparcia. Póki nie znamy daty powrotu do biurowej rzeczywistości, warto włączyć do codziennego planu dnia statusy zespołu czy zadania wymagające pracy grupowej – by chociaż w ten sposób ograniczyć poczucie izolacji.
Obecna sytuacja pokazuje, jak ważne dla pracowników są bezpośrednie relacje społeczne. Rolą pracodawcy jest zapewnienie regularnej komunikacji z członkami zespołu – nie tylko na stopie zawodowej, ale także mającej wzmocnić poczucie wspólnoty oraz zwiększyć motywację do codziennej realizacji obowiązków. Ważne jest także, by pracownicy mieli poczucie bezpieczeństwa i mogli otwarcie komunikować swoje problemy czy obawy przełożonym. Pandemia pokazała także, że dobra organizacja pracy zdalnej czyni ją równie efektywną, jak stacjonarna. Spodziewać się więc można wzrostu zainteresowania tą formą realizowania obowiązków zawodowych w przyszłości.