handel polityka praca prawo sprawy społeczne

Zakaz handlu to fikcja? Sprawdź, gdzie i dlaczego zrobisz zakupy w każdą niedzielę

19.02.2018 | redakcja infoWire.pl

Głośno dyskutowany ostatnio w mediach zakaz handlu to w obecnej formie jedynie ograniczenie prowadzenia działalności, i to tylko niektórych sklepów. Niestety ustawa zawiera wiele luk, które co sprytniejsi przedsiębiorcy już starają się wykorzystać. Kto i kiedy będzie mógł handlować? A kto jednak „dzień święty” będzie święcić?

„Ustawa pozostawia duże pole do interpretacji. A wiadomo, wszędzie tam, gdzie taka interpretacja jest możliwa, znajdą się takie działania przedsiębiorców, które nie będą niezgodne z prawem, a umożliwią im handel w niedziele pomimo obowiązującego zakazu” – mówi w wywiadzie dla agencji informacyjnej infoWire.pl adwokat Agnieszka Żebrowska.

Przyczyną zamieszania wokół ustawy są przede wszystkim liczne wyłączenia. Kogo ominie zakaz? Na przykład placówki, w których działalność handlowa prowadzona jest przez przedsiębiorcę osobiście i na własny rachunek. „Ponadto zakaz handlu nie będzie obowiązywał na stacjach benzynowych, w aptekach, piekarniach czy cukierniach oraz w obiektach, gdzie przeważająca część sprzedaży dotyczy prasy lub biletów komunikacji miejskiej” – dodaje ekspertka. Wystarczy więc, by przedsiębiorca udowodnił że sprzedaje w swoim obiekcie głównie pieczywo lub gazety, a już podlega wyłączeniu.

Istnieją też inne wybiegi, umożliwiające ominięcie skutków ustawy. Zakaz handlu nie obejmuje sektora e-commerce. Może to oznaczać, że przedsiębiorcy którzy będą sprzedawali swoje produkty czy usługi za pomocą stron internetowych, mogą to robić w niedzielę, a klient już w placówkach stacjonarnych będzie odbierał ten towar. Inną możliwością jest wykorzystanie pojęcia przeważającej działalności gospodarczej. Aby podlegać pod to wyłączenie wystarczy okazać wpis do rejestru.

załączniki