polityka praca sprawy społeczne ekonomia/biznes/finanse

Europejska gospodarka jak boisko. Które państwo stoi w bramce, a które grają w ataku

17.06.2016 | redakcja infoWire.pl

Trwa Euro 2016. 24 europejskie państwa rywalizują ze sobą pod względem sportowym. Co jednak mogłyby osiągnąć razem dzięki współpracy na polu ekonomicznym? Okazuje się, że Europa pokonałaby pozostałe kontynenty i została mistrzem świata. Co ważne, w wyjściowej jedenastce Starego Kontynentu znalazłaby się Polska.

„W bramce europejskiej ekonomicznej drużyny marzeń stoją Niemcy – kraj, który oparł się w ostatnich latach wielu złym tendencjom i kryzysowi. Stabilnie idzie do przodu i swoim eksportem ciągnie ze sobą europejską gospodarkę” – mówi serwisowi infoWire.pl Grzegorz Błachnio, analityk i communication manager z firmy Euler Hermes. Szacuje się, że w latach 2016–2017 zyski z niemieckiego eksportu wzrosną o 110 mld euro.

Polska, razem ze Szwecją, Włochami i Francją, znalazła się w obronie. Nie są to może kraje, w których PKB rośnie szczególnie szybko, ale ich sytuacja gospodarcza jest stabilna, a wyniki poszczególnych branż w tych państwach się poprawiają.

W linii pomocy grają trzy kraje, które rozwijają się w dość dynamicznym tempie: Hiszpania, Portugalia i Belgia. Poprawę ekonomiczną w tych państwach widać między innymi w spadku liczby upadłości firm.

Za atak odpowiadają kraje z najwyższymi obecnie wskaźnikami wzrostu gospodarczego, czyli Irlandia (4,5%), Rumunia (4%) i Turcja (3,3%). To właśnie te państwa spośród wszystkich uczestników Euro 2016 rozwijają się w tej chwili najdynamiczniej.

Co istotne, gdyby doszło do konfrontacji kontynentów, drużyna europejska okazałaby się zwycięzcą. „Europa jest jedynym kontynentem, na którym w tym roku liczba upadłości firm się zmniejszy […]. Od strony gospodarczej Ameryka Południowa, Ameryka Północna czy Azja odstają od Europy i w rywalizacji ekonomicznej wygralibyśmy mistrzostwa świata” – zauważa ekspert.

załączniki