Dywidendowa rewolucja na GPW. Liderzy przykręcają kurek
Z mapy dywidendowych pewniaków znikają kolejne spółki. Firmy, które w ostatnich latach były wręcz synonimem stabilnej dywidendy, teraz przykręcają akcjonariuszom kurek.
Od lat, jako najlepsza inwestycja długoterminowa, wskazywane są spółki dywidendowe. Dzielą się one z akcjonariuszami swoimi zyskami, a stopa dywidendy często jest wyższa niż np. oprocentowanie lokat. W cenie są spółki, które konta akcjonariuszy zasilają rok w rok. Są to tzw. „dojne krowy”.
Najłatwiej takie spółki można było znaleźć wśród telekomów, banków i portfela Skarbu Państwa. Przykładowo, w ostatniej dekadzie wśród siedmiu spółek, które na dywidendy przeznaczyły najwięcej pieniędzy, znalazły się dwa banki (Pekao i PKO), w tym jeden państwowy. Skarb Państwa posiadał także udziały w czterech innych spółkach z czołówki (KGHM, PZU, PGE, PGNiG), a akcji drugiej w rankingu Telekomunikacji Polskiej pozbył się dopiero w 2010 roku. Za kilka lat czołówka może jednak wyglądać zupełnie inaczej, bowiem lata wielkich dywidend z tych firm to melodia przeszłości.
- Pierwsze z dywidendowego topu wypadło Orange, które wypłaca o 2/3 niższą dywidendę. PGNiG i energetykę zaangażowano w ratowanie górnictwa. Banki z kolei od lutego muszą płacić podatek od aktywów, który znacząco obniży ich zyski, a co za tym idzie, dywidendy. Dodatkowo niektóre banki, z powodu frankowych kredytów, mają negatywne rekomendacje dotyczące dywidendy od Komisji Nadzoru Finansowego. Przykładowo PKO BP wypłacało część zysku akcjonariuszom od początku swojej giełdowej historii, w 2015 roku nie przelało jednak na ich konta ani grosza – komentuje Adam Torchała, analityk Bankier.pl
Podatek bankowy nie jest jedyną daniną, która obciąża spółki z dywidendowego topu. Od 2012 roku spec-podatek od wydobycia niektórych kopalin płaci KGHM. Rocznie to dla spółki koszt ok. 1,5 mld zł, a więc mniej więcej tyle, ile łącznie podatku dochodowego płacą trzy największe giełdowe spółki w Polsce (PKO, Pekao i Orlen).
- Dla państwa to bardzo dobry układ. Wpływy z podatku od kopalin nie zależą, tak jak dywidenda, od zysków. Uderza to w spółkę, ale pieniądze na państwowych kontach się zgadzają. Dodatkowo podatek trafia tylko do kas państwa, pozostawiając akcjonariuszy mniejszościowych na przegranym polu – dodaje Adam Torchała, analityk Bankier.pl.
Przedruk i powielanie informacji prasowej oraz komentarzy analityków Bankier.pl dozwolone pod warunkiem powołania się na źródło Bankier.pl.
Więcej na ten temat: http://www.bankier.pl/wiadomosc/Dywidendowa-rewolucja-na-GPW-Liderzy-przykrecaja-kurek-7358725.html
kontakt dla mediów
Adam Torchała
a.torchala@bankier.pl
tel: 71 748 95 05
tel: 512 142 542
informacje o firmie
kontakt dla mediów
Adam Torchała
a.torchala@bankier.pl
tel: 71 748 95 05
tel: 512 142 542