Arytmie u sportowców - czy jest się czego bać?
Sportowcy uważani są powszechnie za najzdrowszą grupę społeczną. Mało kto bierze pod uwagę fakt, że systematyczna praca nad kondycją fizyczną skutkuje nie tylko zgrabną sylwetką i większą energią do życia, ale także zmianami wydolności serca. Osoby regularnie uprawiające sporty powinny równie regularnie odbywać wizyty u kardiologa. Badania populacyjne podają zgodnie, że sportowcy są bardziej narażeni na wystąpienie migotania przedsionków.
Arytmie u sportowców często budzą niepokój - niektóre są niegroźne i bezobjawowe, natomiast inne mogą stanowić bezpośrednie zagrożenie dla życia. O ile bradykardia jest u sportowców powszechna i właściwie normalna, o tyle zaawansowane bloki serca są już znaczącą patologią. Bradykardia zatokowa bardzo rzadko stanowi źródło niepokoju. Pozostałe arytmie, jak częstoskurcze nadkomorowe, wspomniane bloki serca czy migotanie przedsionków, mogą stanowić realne zagrożenie i powinny być jak najwcześniej zdiagnozowane i właściwie leczone.
Arytmie komorowe
Arytmie komorowe, zwykle współistniejące z wrodzoną lub nabytą wadą serca, zawsze wymagają szczegółowej diagnostyki i leczenia, gdyż mogą bezpośrednio zagrażać życiu sportowca. Powszechnie funkcjonuje przekonanie, że sportowcy są bardziej narażeni na nagły zgon sercowy niż pozostała część społeczeństwa. Dowody na częstsze występowanie nagłego zgonu sercowego pochodzą z retrospektywnego badania włoskiego, w którym wykazano, że młodzi sportowcy mają 2,8 razy większe prawdopodobieństwo wystąpienia nagłego zgonu sercowego. Jednakże, badanie to nie znalazło potwierdzenia w żadnej innej publikacji, co każe poddawać jego wyniki w wątpliwość. Sam nagły zgon sercowy jest statystycznie tak samo częsty u sportowców jak u nie-sportowców, jednak różnice zaczynają się wtedy, gdy sportowiec ma nierozpoznaną wrodzoną lub nabytą chorobę serca. Wydaje się zatem, że osoby uprawiające sporty wyczynowe i pół-wyczynowe powinni przechodzić szczegółowe badania kwalifikacyjne w celu wykluczenia istniejących chorób serca. Te choroby mogą się bowiem pogłębiać w czasie intensywnego wysiłku fizycznego i w pewnym momencie zagrozić zdrowiu i życiu.
Bradykardia
Bradykardia (spowolniona czynność serca) jest właściwie powszechna u sportowców. Jest ona wyrazem dużej wydolności układu krążenia. Rytm zatokowy sportowców z bradykardią może podczas snu spadać nawet do 30 uderzeń na minutę lub niżej. Jest to związane ze zwiększonym napięciem nerwu błędnego. Blok serca typu Wenckebacha jest również dość częsty i również związany z wysokim napięciem nerwu błędnego. Bardziej zaawansowane bloki serca (II i III stopnia) podczas wysiłku są niezwykle rzadkie i uważane są za patologiczne.
Szczególną uwagę należy przywiązywać do pacjentów z wrodzonym blokiem serca. Rytm węzłowy u tych osób zazwyczaj kompensuje blok serca całkiem dobrze, a nawet zwiększa się podczas ćwiczeń. Jednak, maksymalne tętno, jakie mogą osiągnąć jest ograniczone – a co za tym idzie spada wartość rzutu serca – i osoby te zwykle nie są w stanie konkurować z wyczynowymi sportowcami. W wypadku leczenia przy pomocy implantacji stymulatora serca, tolerancja wysiłku staje się lepsza, jednak nadal trudno oczekiwać spektakularnych efektów.
Arytmie nadkomorowe
Istnieją dane świadczące o tym, że migotanie przedsionków może być bardziej powszechne u sportowców niż u osób uprawiających niewiele sportu. Uważa się, że owo zwiększone ryzyko wiąże się częściowo, wysokim napięciem nerwu błędnego, zwiększonym wymiarem lewego przedsionka (co jest częste u sportowców) oraz późniejszym wzrostem ściany przedsionków. Te czynniki mogą odgrywać istotną rolę w mechanizmie migotania przedsionków.
Zespół Wolffa- Parkinsona-White’a (WPW) nie jest co prawda bardziej powszechny akurat u sportowców, ale trzeba wiedzieć, że zawodnicy z WPW wykazują znacznie wyższe ryzyko nagłej śmierci sercowej z powodu wysokiego napięcia współczulnego wynikającego z emocji towarzyszących zawodom. Z tego powodu większość ekspertów zaleca bardzo wnikliwą ocenę ryzyka u chorych z WPW przed dopuszczeniem do ewentualnego uprawiania sportu.
Nagły zgon sercowy
Nagły zgon sercowy (NZS) u sportowców jest rzadkością, niemniej intensywna medialna kontrola każdego wydarzenia sportowego zwraca uwagę na jego powagę. Mimo lat obserwacji nie jest jeszcze jasne, czy młodzi sportowcy mają wyższe ryzyko NZS niż osoby nieuprawiające sportu. Jak wspomniano wcześniej, tylko jedno badanie wykazało zwiększone ryzyko NZS u młodych sportowców. Należy jednak pamiętać, że u osób starszych regularna aktywność fizyczna zmniejsza ryzyko zawału mięśnia sercowego i NZS. Ta ochrona jest prawdopodobnie związana ze zmniejszeniem czynników ryzyka związanych z miażdżycą tętnic, a nie ze spadkiem tempa rytmu serca.
Sportowcy nie-wyczynowi mają najprawdopodobniej znacznie wyższe ryzyko nagłego zgonu sercowego związane z czasowym intensywnym wysiłkiem fizycznym. U osób, które ćwiczą mniej niż 1 raz w tygodniu, ryzyko NZS jest znacznie wyższe podczas i bezpośrednio po wysiłku, a u tych, którzy uprawiają sport regularnie ponad 5 razy w tygodniu, ryzyko nagłego zgonu sercowego jest niższe.
W Stanach Zjednoczonych roczne ryzyko nagłej śmierci sportowca oscyluje między 0,5 a 1 sportowca na każdych 100.000 sportowców rocznie. Nagły zgon sercowy obserwowany jest w każdym sporcie, choć istnieją pewne sugestie, że w koszykówce i piłce nożnej ryzyko jest większe. Nagła śmierć rzadko występuje w przypadku braku strukturalnej choroby serca.
Badania przesiewowe sportowców
Diagnostyka powyższych chorób powinna zatem skupiać się na dwóch kierunkach oceny układu sercowo- naczyniowego: na ocenie budowy serca w badaniu echokardiograficznym (tzw. echo serca) oraz na uchwyceniu zaburzeń rytmu serca w badaniu jedno- lub wielodobowym Holterem EKG. Echo serca wykluczy obecność strukturalnej wady serca, choroby zastawek czy zmian niedokrwiennych i pozwoli na wdrożenie wczesnej terapii. Badanie Holterem EKG u sportowców, szczególnie tych wykonujących ekstremalne wysiłki fizyczne ( np. maratony), powinno być wykonane przed kwalifikacją do sportu, gdyż umożliwi „przesianie” (znalezienie) chorych pod kątem migotania przedsionków czy groźnych arytmii komorowych, a w efekcie może uchronić ich przed nagłym zgonem sercowym.
Leczenie arytmii u osób uprawiających sport wymaga szczególnego podejścia. Pragnienie bycia aktywnym fizycznie czy brania udziału w zawodach sportowych często może rzucać cień na odpowiednią terapię schorzenia i właściwy osąd co do bezpieczeństwa pacjenta. Preferowane powinny więc być metody pozwalające na pełne wyleczenie z arytmii tj. ablacja RF, które całkowicie zniwelują ryzyko i pozwolą nadal uprawiać sport wyleczonym pacjentom.
lek. Radosław Sierpiński
Klinika Zaburzeń Rytmu Serca
Instytut Kardiologii w Warszawie,
Stowarzyszenie "Serce dla Arytmii"