Trybunał Konstytucyjny to nie zabawka
Kolejny zamach na Trybunał Konstytucyjny przez rząd PIS. Do Sejmu trafił właśnie poselski projekt ustawy, który obniża minimalną liczbę sędziów koniecznych do rozpatrzenia sprawy w pełnym składzie. Łamanie porządku prawnego ma miejsce pod pozorem uruchomienia środków z Krajowego Planu Odbudowy.
W myśl proponowanych przepisów minimalna liczba sędziów Trybunału Konstytucyjnego, koniecznych do rozpatrzenia sprawy w pełnym składzie, ma spaść z 11 do 9. Dzieje się to w sytuacji, gdy wielu sędziów i dublerów wciąż nie chce zasiąść do orzekania pod przywództwem Julii Przyłębskiej. Pełni ona bowiem funkcję prezesa Trybunału Konstytucyjnego nielegalnie.
- W Trybunale Konstytucyjnym toczy się wewnętrzna wojna, która jest przejawem skandalu i chaosu wprowadzanego w Polsce przez obóz tak zwanej Zjednoczonej Prawicy. Sędziowie wojują między sobą wewnętrznie, w związku z tym Trybunał Konstytucyjny nie ma możliwości rozpatrzenia nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym - mówi pierwszy w-ce przewodniczący Polski 2050 Szymona Hołowni Michał Kobosko.
To kolejny już raz kiedy partia rządząca manipuluje składem dla osiągnięcia doraźnych politycznych celów. Wcześniejsza zmiana nastąpiła w 2015 roku, kiedy to PIS podniósł liczbę sędziów z 9 do 13.
- W roku 2015 Sejm uchwalił ustawę głosami PiS, w której czytamy, że orzekanie w pełnym składzie Trybunału Konstytucyjnego wymaga co najmniej 13 sędziów. Wówczas PiS zwiększył tę liczbę z 9 do 13, bo było mu to potrzebne. Wówczas władza próbowała zablokować prace Trybunału pod kierownictwem A. Rzeplińskiego. Teraz PiS wraca do tego, co było, bo jest to na rękę partii rządzącej - tłumaczy Stanisław Zakroczymski, ekspert ds. prawa konstytucyjnego Polski 2050 Szymona Hołowni.
Polska 2050 Szymona Hołowni od początku podkreślała, że nowa ustawa o Sądzie Najwyższym, która rzekomo ma odblokować środki z KPO, jest niekonstytucyjna. Gdyby Sejm przyjął poprawki opozycji, w tym PL2050 Szymona Hołowni, nie byłoby dziś problemu. Przywróconych zostałoby wiele praworządnych rozwiązań, a do Polski płynęłyby już środki z KPO.
- To ponad 100 mld zł dotacji i ponad 50 mld zł tanich pożyczek, które powinny uruchomić projekty kluczowe dla unowocześnienia całego systemu usług publicznych, zielonej transformacji, cyfryzacji, czy na budowę żłobków. Tych pieniędzy nie mamy jako jeden z ostatnich krajów unijnych - mówi Kobosko.
Koło parlamentarne Polski 2050 Szymona będzie wnioskować o odrzucenie proponowanej przez PIS ustawy w całości. Mamy nadzieję, że tym razem cała opozycja zagłosuje zgodnie przeciw kolejnemu aktowi psucia wymiaru sprawiedliwości przez PIS.
- Trybunał Konstytucyjny to jedna z najpoważniejszych instytucji państwa, nie może być traktowana jako zabawka. PiS robi kolejny krok niezgodny z porządkiem prawnym. Dość bawienia się państwem, dość bawienia się instytucjami państwa polskiego, dość blokowania przez PiS pieniędzy z KPO - podsumowuje M. Kobosko.