Blisko 3/4 domów dziecka „oblało” kontrolę NIK-u. Eksperci mówią, że to najwyższa pora, by popularyzować zawód rodzica zastępczego
W pieczy instytucjonalnej na koniec 2021 r. przebywało blisko 16 tys. dzieci[1]. Oznacza to, że te osoby wciąż czekają na pomoc. Bowiem według Najwyższej Izby Kontroli domy dziecka nie zapewniają wychowankom wystarczającego wsparcia, a działania w nich skupiają się przede wszystkim na zaspokojeniu podstawowych potrzeb życiowych dzieci[2]. Problem ten dostrzegła już ponad 20 lat temu łódzka Fundacja Happy Kids, która prowadzi 17 Rodzinnych Domów Dziecka i organizuje liczne akcje popularyzujące wspólnie z rodzicami zastępczymi tę formę sprawowania opieki nad osamotnionymi dziećmi. Jednym z przykładów jest prowadzony przez nią konkurs filmowy „Przez dziurkę od klucza w rodzinnym domu dziecka”, którego rozstrzygnięcie odbędzie się już 8 września. Jego uczestnikami są podopieczni Fundacji.
Dane NIK-u nie pozostawiają złudzeń. Kontrolą objęto 21 placówek i tylko w 6 z nich spełniono wymóg dotyczący maksymalnej liczby dzieci mogących przebywać w jednym ośrodku. W pozostałych 15. miejscach liczba wychowanków była większa nawet o 16 od dopuszczalnej[3]! Przypomnijmy: od 1 stycznia 2021 r. w placówkach opiekuńczo-wychowawczych nie może przebywać więcej niż 14 dzieci. – Im większa grupa dzieci, tym trudniej zadbać o ich prawidłowy rozwój. Ważne jest nie tylko zapewnienie podstawowych potrzeb, tj. bezpieczeństwa, dachu nad głową, wyżywienia czy ubrań. Dzieci z domów dziecka, jak każde inne, potrzebują rodzinnego ciepła i uwagi. Domy dziecka, zwłaszcza te, w których przebywa kilkadziesiąt osób, nie są w stanie im tego dać. W naszych Rodzinnych Domach Dziecka zamiast kilkunastoosobowej grupy dzieci mamy tylko ośmioro – mówi Izabela Kartasińska, psycholog Fundacji Happy Kids. Liczba dzieci to jednak nie jedyna zaleta prowadzonych przez organizację domów – Przede wszystkim chodzi o to, że dzieci mają zapewnioną rodzinną atmosferę. Dom nie jest dla nich tylko pustym słowem, ale faktycznie miejscem, gdzie mogą znaleźć bezpieczeństwo i spokój. Rodzice zastępczy mieszkają ze swoimi podopiecznymi, a nie tylko odwiedzają ich w godzinach dyżuru, jak ma to miejsce w domach dziecka. Ponadto rodzice budują z dziećmi relację opartą na więzi, kształtując przy tym u podopiecznych umiejętność dobrego, społecznego funkcjonowania w każdym wymiarze – dodaje Izabela Kartasińska.
Bardzo często w domach dziecka mamy również młode, niepełnosprawne osoby. Jednak i w tym wypadku jak podaje NIK wsparcie jest niewystarczające: „w 8 skontrolowanych placówkach socjalizacyjnych wychowankowie nie zostali objęci odpowiednimi do potrzeb działaniami[4]”. – W naszych Rodzinnych Domach Dziecka przebywa 17 niepełnosprawnych osób. Dbamy o to by na co dzień zapewnić im, jak najlepszą opiekę, dlatego nasi podopieczni mogą liczyć na wsparcie psychologa, terapeuty czy rehabilitanta – wyjaśnia Izabela Kartasińska, psycholog Fundacji Happy Kids.
Ważne jest również zadbanie o odpowiednie wyszkolenie osób zajmujących się dziećmi. Jak podaje NIK: „w 3 domach dziecka stwierdzono niewłaściwe zachowania pracowników wobec wychowanków, polegające na psychicznym i fizycznym znęcaniu się, naruszaniu ich godności i poczucia bezpieczeństwa[5]”. – Naprawdę przykro czyta się wyniki kontroli NIK-u. Wniosek jest jeden i bardzo prosty: trzeba zrobić wszystko, by jak najszybciej zabrać stamtąd dzieci. Przez ostatnie lata pomimo zapewnień i wprowadzenia nowych przepisów nic się nie zmieniło. Życie maluchów w domach dziecka wygląda nadal tak samo. Nadal wciąż minimum 16 tys. dzieci czeka na prawdziwy dom. Jednym z najpoważniejszych problemów stojącym na przeszkodzie do realnej zmiany jest to, że brakuje kandydatów na rodziców zastępczych. Aby to zmienić organizujemy takie akcje jak właśnie konkurs filmowy „Przez dziurkę od klucza w rodzinnym domu dziecka” – mówi Aleksander Kartasiński, prezes Fundacji Happy Kids.
Dzień z życia rodziny zastępczej
Fundacja Happy Kids nieprzerwanie od ponad 20 lat promuje placówki typu rodzinnego, jako jedyną słuszną alternatywę dla „standardowych” domów dziecka. Prowadzi dla kandydatów na rodziców zastępczych niezbędne szkolenia przygotowujące do zawodu. Jak wygląda życie takich rodzin? – Bycie rodzicem zastępczym nie jest prostym zadaniem. Przede wszystkim trzeba być cierpliwym i posiadać umiejętność cieszenia się z małych rzeczy. Dla nas ogromnym sukcesem jest to, gdy dziecko przyniesie do domu pierwszą trójkę czy samodzielnie zawiąże buciki – mówi Dagmara Owczarek, rodzic zastępczy Fundacji Happy Kids i dodaje: – Mimo że jest to droga pełna wyzwań, to daje ogromną satysfakcję. Z kolei jak mówi Halina Jóźwiak, będąca również rodzicem zawodowym organizacji: – Nie ma większego szczęścia niż moment, gdy dziecko, które kiedyś przyszło do nas z poranioną duszą, staje się silne i samodzielne. Z całego serca zachęcam wszystkie osoby, które rozważają bycie rodzicem zastępczym, aby odważyły się spróbować i skontaktowały się z Fundacją Happy Kids.
Aby przybliżyć wartości, jakie niesie idea pieczy zastępczej Fundacja Happy Kids postanowiła zorganizować konkurs filmowy dla swoich podopiecznych. – Celem konkursu jest również rozpowszechnienie wiedzy na temat pieczy zastępczej i zwiększenie świadomości roli rodzicielstwa zastępczego w społeczeństwie. Mamy nadzieję, że takie inicjatywy jak ta, zachęcą do tworzenia rodzinnych form opieki zastępczej w naszym kraju i uwrażliwią ludzi na sytuację dzieci, które nie mogą wychowywać się w rodzinach biologicznych – wyjaśnia Ewa Tietianiec, pomysłodawczyni konkursu, Fundacja Happy Kids.
W konkursie wzięły udział rodziny zawodowe Fundacji, których zadaniem było przesłanie krótkiego nagrania obrazującego ich „zwyczajny dzień”: – Podczas oceny weźmiemy pod uwagę przede wszystkim kreatywność i zaangażowanie wszystkich domowników, (łącznie z psem i kotem), a także czytelność idei przekazu. Zwycięski filmik chcemy upublicznić, aby pokazać, że rodzinny dom zastępczy to miłość, radość i wielka siła. Być może znajdą się osoby, które będą chciały z nami współtworzyć kolejne rodziny, co jest ogromnie ważne w kontekście ostatniego raportu NIK-u – mówi Ewa Tietianiec.
Już 8 września o godz. 17.00 w Rodzinnym Domu Dziecka przy ul. Maszynowej 37 w Łodzi okaże się, która zwycięska drużyna uda się na wymarzone wczasy do Włoch. Nagrodę ufundował wieloletni partner Fundacji – Rainbow Tours. Pracę będzie oceniać m.in. Mister Polski 2014 Rafał Maślak. – Nie ma nic piękniejszego niż móc patrzeć na rozwój dzieci. Obserwować, jak znajdują nowe pasje, które pochłaniają je bez reszty. Fundacja Happy Kids jest tą, przy której moje serce jest najbliżej ze względu na działania, które podejmuje, a możliwość uczestniczenia w tego typu inicjatywach to dla mnie ogromny zaszczyt i sama przyjemność – mówi Rafał Maślak.
Prace będą również oceniać: przewodnicząca jury Ewa Tietianiec (Fundacja Happy Kids), Izabela Kartasińska (Fundacja Happy Kids), Kamila Basińska (Telewizja Toya) Karolina Gąsiorowska (Rainbow Tours) oraz szefowa łódzkiej agencji PR Joanna Berlińska.
[1] GUS, Piecza zastępcza w 2021 roku.
[2] Informacja o wynikach kontroli REALIZACJA ZADAŃ OPIEKUŃCZO-WYCHOWAWCZYCH W DOMACH DZIECKA, 2022 r.
[3] Tamże.
[4] Tamże.
[5] Tamże.
informacje o firmie
O Fundacji:
Fundacja Happy Kids od ponad 20 lat tworzy nowe standardy opieki nad osieroconymi dziećmi i lobbuje na rzecz ich praw. Dotychczas stworzyła 17 rodzinnych domów dziecka, które dały schronienie już ponad 150 wychowankom. Z chwilą wybuchu wojny na Ukrainie, na prośbę władz ukraińskich, organizacja stała się koordynatorem transportu do Polski i zapewnienia miejsca pobytu dla 1500 ukraińskich dzieci wraz opiekunami. Od czasu objęcia opieki nad ewakuowaną grupą przez polski rząd, Fundacja wspiera ją w obszarach: opieki medycznej, pomocy psychologicznej, zaspokajania potrzeb edukacyjnych, rozwojowych, a także realizacji doraźnych potrzeb związanych z codziennym funkcjonowaniem
informacje o firmie
O Fundacji:
Fundacja Happy Kids od ponad 20 lat tworzy nowe standardy opieki nad osieroconymi dziećmi i lobbuje na rzecz ich praw. Dotychczas stworzyła 17 rodzinnych domów dziecka, które dały schronienie już ponad 150 wychowankom. Z chwilą wybuchu wojny na Ukrainie, na prośbę władz ukraińskich, organizacja stała się koordynatorem transportu do Polski i zapewnienia miejsca pobytu dla 1500 ukraińskich dzieci wraz opiekunami. Od czasu objęcia opieki nad ewakuowaną grupą przez polski rząd, Fundacja wspiera ją w obszarach: opieki medycznej, pomocy psychologicznej, zaspokajania potrzeb edukacyjnych, rozwojowych, a także realizacji doraźnych potrzeb związanych z codziennym funkcjonowaniem