zdrowie

Elektroniczne papierosy wśród młodych - pierwszy krok do uzależnienia od nikotyny

21.02.2022 | Puls Medycyny

Jednoznacznie wykazano, że tradycyjne papierosy przyczyniają się do rozwoju nowotworów. - Obecnie pojawia się coraz więcej danych, które wskazują na potencjalną szkodliwość również elektronicznych papierosów - mówi dla pulsmedycyny.pl psycholog Magdalena Cedzyńska z NIO-PIB. Jej zdaniem młode osoby, które palą e-papierosy, w przyszłości z dużym prawdopodobieństwem sięgną po tradycyjne wyroby tytoniowe.

Międzynarodowa Agencja Badań nad Rakiem (IARC) uznała dym tytoniowy za kancerogen najwyższej klasy, co jednoznacznie wskazuje, iż jest on rakotwórczy dla ludzi.


Dymek pełen kancerogenów

- Najnowsze badania wykazują, że każda porcja dymu tytoniowego zawiera 7 tys. związków chemicznych, z czego 70 ma udowodnione działanie rakotwórcze - mówi psycholog i psychoterapeuta Magdalena Cedzyńska, kierownik Poradni Pomocy Palącym w Zakładzie Epidemiologii i Prewencji Pierwotnej Nowotworów Narodowego Instytutu Onkologii im. Marii Skłodowskiej-Curie - Państwowego Instytutu Badawczego w Warszawie.

Do kancerogennych substancji zawartych w dymie tytoniowym zalicza się m.in.: węglowodory aromatyczne, benzopiren czy nitrozoaminy.

- Substancje te są zarówno inicjatorem, jak i promotorem procesu kancerogenezy, tzn. przyczyniają się do powstawania nowotworów, a następnie do wzrostu istniejącego już guza - zaznacza Magdalena Cedzyńska.

Na przestrzeni lat firmy produkujące papierosy dodawały do nich różne substancje (m.in.: mentol, kakao, lukrecję, wanilię), by uczynić je bardziej atrakcyjnymi, szczególnie dla młodych osób.

- Składniki te są dopuszczone do użytku, ale spożywczego. Natomiast poddane procesowi spalania, do którego dochodzi w temperaturze 900 st. C, są szkodliwe dla zdrowia - podkreśla specjalistka.


Palenie papierosów - 15 nowotworów na własną prośbę

Wykazano, że palenie papierosów może doprowadzić do rozwoju 15 nowotworów. Ryzyko przypisane* do palenia jest największe w raku płuca, nowotworach głowy i szyi oraz raku pęcherza moczowego.

- Palenie papierosów powszechnie jest kojarzone z rakiem płuca i rzeczywiście ten nowotwór występuje prawie wyłącznie u palaczy. Ryzyko przypisane u mężczyzn palących papierosy wynosi ok. 95 proc., a u kobiet sięgających po tytoń ok. 75 proc. Oznacza to, że wśród mężczyzn chorujących na nowotwór płuca ok. 95 proc. stanowią palacze papierosów, a wśród kobiet ok. 75 proc. - precyzuje Magdalena Cedzyńska.

Przypomina, że w Polsce rak płuca jest najczęstszym nowotworem wśród mężczyzn, który powoduje też najwięcej zgonów w tej populacji. Ekspertka zauważa jednak, że obecnie obserwuje się mniejszą liczbę zachorowań na raka płuca, co jest wynikiem prowadzonych w latach 80.-90. XX w. kampanii antynikotynowych. Skłoniły one część mężczyzn do rzucenia nałogu palenia.

Z kolei wśród kobiet w Polsce rak płuca znajduje się na drugim miejscu pod względem częstości występowania (za rakiem piersi). Jednak już od ponad 10 lat stanowi on pierwszą przyczynę zgonów spowodowanych chorobą nowotworową.

U osób palących papierosy mogą też rozwinąć się nowotwory głowy i szyi (m.in. krtani, przełyku, gardła, jamy ustnej, ślinianek).

- Przypadków tych nowotworów nie jest tak dużo, jak raka płuca, ale obserwujemy trend rosnący - zwraca uwagę Magdalena Cedzyńska.

Palacze są w znacznym stopniu narażeni również na rozwój raka pęcherza moczowego.

- Onkolodzy z naszego instytutu mówią, że rzadko rozpoznają ten nowotwór u pacjenta, który nie pali lub nie palił - dodaje specjalistka.

Nowotworami związanymi z paleniem papierosów są także m.in.: rak trzustki, żołądka, miedniczek nerkowych czy szyjki macicy.


Im więcej paczkolat, tym większe ryzyko raka

Ryzyko zachorowania na raka u palacza papierosów zależy od dawki i długości ekspozycji, które - w przypadku osób uzależnionych od tytoniu - liczy się w paczkolatach.

- Im więcej człowiek wypala papierosów i im dłużej pali, tym ryzyko rozwoju nowotworów jest większe - wskazuje Magdalena Cedzyńska.

Jak wyjaśnia, aby na poziomie populacyjnym zaobserwować zwiększenie liczby przypadków nowotworów wśród palaczy, potrzebna jest długotrwała, ponad 25-letnia ekspozycja.

- Jeśli więc obecnie dojdzie do spadku liczby osób palących papierosy, to dopiero po 25 latach będziemy notować zmniejszenie częstości występowania raka płuca. Z kolei na poziomie indywidualnym wpływ palenia papierosów na zdrowie, także w kontekście rozwoju nowotworów, może być bardzo różny

Psychoterapeutka podkreśla przy tym, że nie ma bezpiecznej dawki dymu tytoniowego.

- Papierosy to jedyny legalny środek, który, używany zgodnie z przeznaczeniem, przyczynia się do rozwoju chorób i śmierci. W każdym łyku dymu tytoniowego wdychamy 70 substancji rakotwórczych i nigdy nie wiemy, kiedy doprowadzą one do uszkodzenia mechanizmów naprawczych w organizmie, które uruchamiają się wtedy, gdy normalna komórka przekształca się w komórkę nowotworową - tłumaczy Magdalena Cedzyńska.

W związku z tym nawet osoby, które palą krótko lub w małych ilościach, mogą odczuć negatywne tego skutki.

- Nawet wydawałoby się niewielka liczba papierosów, 1-5 sztuk, zwiększa ryzyko zawału serca o 150 proc. - mówi ekspertka.

Jednak osoby palące papierosy mogą zmniejszyć ryzyko rozwoju nowotworu, czym prędzej je odstawiając. Szczególne korzyści w tym zakresie wykazano u osób do 35. roku życia.

- U palaczy, którzy postanowią rzucić nałóg do 35. roku życia, ryzyko zgonu z powodu chorób odtytoniowych jest takie samo, jak u osób niepalących - zaznacza Magdalena Cedzyńska.


Bierne palenie tak samo groźne jak aktywne

Specjalistka zwraca uwagę, że groźne jest również wdychanie dymu tytoniowego z papierosa palonego przez inną osobę.

- Dym, który tworzy się w wyniku tlenia się papierosa, wdychany przez biernych palaczy, zawiera te same związki chemiczne, co dym wdychany przez aktywnego palacza. Co więcej, stężenie niektórych związków w tzw. bocznym strumieniu dymu jest większe niż w dymie wdychanym przez palaczy.

Jak dodaje psycholog, w Polsce na choroby odtytoniowe umiera rocznie 2 tys. osób, które same nie są palaczami.

- Wdychanie dymu tytoniowego jest szczególnie niebezpieczne dla dzieci, które mają młode, rozwijające się organizmy, jak również dla osób starszych i tych z osłabioną odpornością. Zwłaszcza przy nich nie należy palić papierosów - przypomina.


Potencjał rakotwórczy e-papierosów wciąż badany

Elektroniczne papierosy często są przedstawiane jako zdrowsza alternatywa tych tradycyjnych. Jednym z argumentów, mających przemawiać za ich mniejszą szkodliwością, jest to, że zawierają mniej substancji toksycznych niż tradycyjne wyroby tytoniowe. Jak jednak podkreśla Magdalena Cedzyńska, na temat e-papierosów, w tym ich wpływu na zdrowie, wciąż jeszcze niewiele wiadomo.

- Jak wspomniałam, by na poziomie populacyjnym doświadczyć rakotwórczego działania danego czynnika, trzeba być eksponowanym na niego przez wiele, nawet 25 lat, a papierosy elektroniczne nie są jeszcze tak długo na polskim rynku. W związku z tym nie możemy jeszcze obserwować konsekwencji zdrowotnych u użytkowników e-papierosów, np. w postaci nowotworów. Z całą pewnością potrzebujemy więcej lat badań dotyczących potencjału rakotwórczego e-papierosów - przekonuje ekspertka.

Zaznacza przy tym, że obecnie pojawia się coraz więcej danych, które wskazują na ich potencjalną szkodliwość.

- Wykazano już w badaniach potencjalnie negatywny wpływ e-papierosów na rozwój nowotworów głowy i szyi. Co prawda, nie ma jeszcze twardych, jednoznacznych dowodów, które wskazywałyby na potencjał rakotwórczy elektronicznych papierosów, ale są już ku temu pewne przesłanki.


Istotna siła uzależnienia

Elektroniczne papierosy faktycznie mają mniejsze stężenia różnych substancji niż tradycyjne papierosy.

- Jeśli nawet mają mniej toksycznych substancji, to wciąż są szkodliwe - tłumaczy Magdalena Cedzyńska i dodaje, że o ich szkodliwości należy mówić nie w porównaniu z tradycyjnymi wyrobami tytoniowymi, lecz rozpatrując je jako osobny produkt.

- Elektroniczne papierosy z całą pewnością uzależniają, ponieważ nikotyna ma duży potencjał uzależniający. Jeśli więc ktoś chce rzucać palenie z pomocą elektronicznych papierosów, to lepiej zastosować farmakoterapię, która jest przebadana, skuteczna i bezpieczna - dodaje.

Z punktu widzenia zdrowia publicznego, elektroniczne papierosy stanowią więc duże zagrożenie, szczególnie dla młodzieży, wśród której są bardzo modne.

- Młode osoby, słysząc, że e-papierosy są zdrowsze, sięgają po nie, bo uważają, że to lepsza alternatywa. Jednak elektroniczny papieros to zawsze pierwszy krok do tego, żeby z czasem zacząć stosować tradycyjne papierosy. Paląc e-papierosy, uzależniamy się od nikotyny i szukamy potem różnych form dostarczania tej substancji. To prawie zawsze kończy się przejściem na tradycyjne papierosy - podsumowuje ekspertka

*Ryzyko przypisane (ang. attributable risk) — współczynnik zachorowalności na nowotwór lub umieralności z powodu choroby nowotworowej, określony dla grupy osób eksponowanych, którego wartość można przypisać narażeniu.

Monika Majewska

kontakt dla mediów
Karolina Kowalska
Chief Marketing Officer, Bonnier Business (Polska) sp. z o.o.
Karolina Kowalska

k.kowalska@pb.pl

tel: 22 333 98 01

informacje o firmie

załączniki

kontakt dla mediów
Karolina Kowalska
Chief Marketing Officer, Bonnier Business (Polska) sp. z o.o.
Karolina Kowalska

k.kowalska@pb.pl

tel: 22 333 98 01

informacje o firmie