budownictwo/nieruchomości

Niezwykłe oblicza metalowych konstrukcji. Naukowcy Łukasiewicza polecają architektoniczne perełki.

Muzea, kościoły, drapacze chmur, mosty - zachwycają kształtem, rozmiarem, barwą, innowacyjnym sposobem wykonania. Nie byłoby się jednak czym zachwycać, gdyby nie wysiłek architektów, konstruktorów, inżynierów, naukowców czy spawaczy, którzy do ich budowy w nieoczywisty sposób wykorzystali stal i metale kolorowe. Tak powstały architektoniczne perełki, które od lat znajdują się na mapie atrakcji turystycznych w kraju i na świecie. Zachwycają, inspirują – pokazują, że granice ludzkiej kreatywności nie istnieją. Naukowcy z Łukasiewicz – Instytutu Spawalnictwa i Łukasiewicz  –  Instytutu Metali Nieżelaznych przygotowali subiektywny przegląd nowatorskich budowli.

 

1. Pierwszy na świecie spawany most drogowy na rzece Słudwi w Maurzycach pod Łowiczem

Na przełomie XIX i XX wieku tradycyjnym sposobem łączenia elementów stalowych mostów było nitowanie. Dopiero po pierwszej wojnie światowej w Europie przyjął się sposób łączenia elementów mostów poprzez ich spawanie. Takie mosty były lżejsze i tańsze, a przy tym bardziej wytrzymałe. W Polsce propagatorem stosowania technologii spawania elektrycznego w budownictwie był prof. Stefan Bryła, wybitny inżynier budownictwa.

Polska była prekursorem stosowania spawania w budownictwie mostów. Już w 1929 roku. oddano do użytku pierwszy na świecie, całkowicie spawany most drogowy na rzece Słudwi w Maurzycach pod Łowiczem. Budowa tego mostu była dowodem sukcesu koncepcji stosowania spawania w budownictwie. Polskie osiągnięcie było omawiane na międzynarodowych zjazdach i w zagranicznej prasie technicznej.

Obiekt znajdował się w ciągu dzisiejszej drogi krajowej nr 92. Wraz ze wzrostem natężenia ruchu w latach 70. ubiegłego wieku zdecydowano o wyłączeniu mostu z eksploatacji, a w jego miejscu wybudowano nowy obiekt. Dziś most jest atrakcją turystyczną. W 2009 r. został odnowiony i zabezpieczony przed korozją i, mimo swoich lat, jest w bardzo dobrym stanie.

2. Katowicki Drapacz Chmur

Drapacz Chmur to piętrowiec wzniesiony przy ul. Żwirki i Wigury 15 w Katowicach. Jego budowę ukończono w 1934 roku. Budynek stanowił ewenement na skalę europejską – do jego budowy wykorzystano pionierską wówczas technologię spawanego szkieletu stalowego. Projekt przygotował Tadeusz Kozłowski, a stalową konstrukcję opracował wspomniany wcześniej profesor Bryła. To jeden z dwóch zaprojektowanych przez niego monumentalnych obiektów – symbolów nowoczesnego budownictwa okresu międzywojennego, które przyniosły mu sławę.

Obiekt uznawany jest za pierwszy polski wieżowiec. W momencie ukończenia był to najwyższy budynek w Polsce i jeden z najwyższych w Europie. 62-metrowy gmach składa się z dwóch narożnych prostopadłościanów: niższy liczy 8 kondygnacji (w tym 2 podziemne), wyższy aż 17 (w tym 3 pod ziemią). Na niższych kondygnacjach mieścił się szereg urzędów, a wyżej znajdowały się luksusowe mieszkania, zajmowane przez prominentnych urzędników owych instytucji. Po II wojnie światowej mieszkali tu m.in. Kazimierz Kutz i Gustaw Holoubek.

3. Wieżowiec Prudential w Warszawie

Katowicki Drapacz Chmur niedługo cieszył się sławą najwyższego budynku w Polsce. Jeszcze w 1934 roku jego miejsce zajął symbol nowoczesnej międzywojennej Warszawy – znajdująca się na ówczesnym placu Napoleona (dziś na rogu Świętokrzyskiej i placu Powstańców Warszawy) siedziba angielskiego Towarzystwa Ubezpieczeń „Prudential”. Budynek zaprojektował znany architekt Marcin Weinfeld, a cała konstrukcja również opiera się o stalowy szkielet spawany, który opracował prof. Bryła. Ukończony w 1934 roku obiekt liczył 17 kondygnacji o wysokości 66 metrów. Nad biurami towarzystwa ubezpieczeniowego mieściły się niewielkie mieszkania służbowe dla jego pracowników i pomieszczenia gospodarcze, zaś w szczytowej części budynku – luksusowe apartamenty. Ponadto, w 1936 roku na dachu budynku zainstalowany został maszt eksperymentalnej telewizji i pierwszy w Europie nadajnik telewizyjny.

W czasie II wojny światowej, a szczególnie w trakcie Powstania Warszawskiego, budynek mocno ucierpiał. Był ostrzeliwany, jednak mimo tego, dzięki mocnej i stabilnej konstrukcji, stalowy szkielet przetrwał, a po wojnie wieżowiec został odbudowany. Tytuł najwyższej budowli w Polsce Prudential oddał w 1955 r. Pałacowi Kultury i Nauki.

4. Stalowe domy w Zabrzu

Wykorzystanie stali w budownictwie to nie tylko wytrzymałe mosty czy konstrukcje strzelistych wieżowców. Na terenie Zabrza w latach 30. XX wieku powstały - będące ewenementem na skalę europejską – spawane domy.

Było to 5 konstrukcji, wybudowanych z prefabrykowanych stalowych płyt odlanych w hucie Donnersmarcków ‒ górnośląskiego rodu magnatów ziemskich i przemysłowych. Koncern zaprojektował 11 wariantów tego typu domów, jednak pomysł nie przyjął się szerzej. Aktualnie tylko jeden dom można oglądać w niezmienionej postaci, gdyż nie został jeszcze pokryty warstwą izolacyjną (jak pozostałe budynki).

Stalowy dom przy ul. Cmentarnej 7d w Zabrzu to prawdopodobnie jedyny, zachowany w pierwotnej formie, metalowy budynek w Europie. Stalowe ściany zostały połączone przy użyciu spawania. Mimo niskich kosztów i wyjątkowo krótkiego czasu montażu (budowa trwała zaledwie 26 dni), eksperyment uznano za nieudany. Mieszkańcy „konserwy” (bo tak nazywają swój budynek) narzekają na brak domowego zacisza, gdyż stal przenosi i potęguje wszelkie odgłosy.

Dom nadal pełni funkcje mieszkaniowe i nie jest udostępniony do zwiedzania. Można go jedynie podziwiać z zewnątrz.

5. Drzwi Gnieźnieńskie w Archikatedrze Gnieźnieńskiej

Pasjonaci średniowiecznych zabytków, którzy podczas wakacyjnych podróży odwiedzą Wielkopolskę, powinni zwrócić uwagę na szczególny, unikatowy element romańskiej sztuki odlewniczej – XII-wieczne Drzwi Gnieźnieńskie znajdujące się w Archikatedrze Gnieźnieńskiej. Dawniej uważano, że drzwi zostały odlane z brązu i stanowią monolityczną konstrukcję, jednak badania wykazały, że wykonano je z mniejszych odlewów, które łączono ze sobą stosując technologię lutowania.

Drzwi składają się z dwóch skrzydeł odlanych ze stopu miedzi, cyny i niewielkiej ilości ołowiu. Prawe skrzydło ma większą domieszkę cyny, a przez to jaśniejszy kolor. Odlewy wykonano tak, aby brzegi poszczególnych elementów po złożeniu całości tworzyły rowki, które następnie wypełniono opiłkami lutu. Całość nagrzewano i, po roztopieniu spoiwa, chłodzono połączone w ten sposób elementy. Jednak zdaniem Jacka Lassocińskiego, nieżyjącego już wieloletniego pracownika Łukasiewicz - Instytutu Spawalnictwa, eksperta ds. badań metalograficznych, a jednocześnie pasjonata historii spawalnictwa, ta metoda mogłaby wiązać się z ryzykiem uszkodzenia elementów drzwi pod wpływem wysokiej temperatury. Jego zdaniem proces ten mógł przebiegać inaczej – po podgrzaniu rowki zalewano ciekłym lutem i wolno studzono, aby zapobiec deformacji konstrukcji.

6. Muzeum Ognia w Żorach

Ten gmach muzealny wykonano z miedzi pokrytej specjalnym lakierem, którego zadaniem jest zabezpieczyć elewację przed patynowaniem. Kształtem budynek przypomina płomień, dlatego architektom zależało, aby efekt migotania światła zachować jak najdłużej.

7. Biblioteka Uniwersytecka w Warszawie

Elewacja budynku Biblioteki Uniwersyteckiej w Warszawie od ulicy Dobrej wykonana została ze spatynowanej miedzi i przedstawia osiem tablic (4 x 7 m) zwieńczonych fryzem z napisem Biblioteka Uniwersytecka. Tablice imitują kartki z ksiąg i zawierają fragmenty tekstów: staropolskiego „Wykładu cnoty” Jana Kochanowskiego, staroruskiej „Powieści minionych lat” z początku XII w., greckiego „Fajdrosa” Platona, arabskiej „Księgi Zwierząt” Al-Dżahiza, hebrajskiej „Księgi Ezechiela”, sanskryckiej „Rygwedy” oraz dwóch notacji: matematyczno-fizycznej i muzycznej z „Etiudy b-moll” Karola Szymanowskiego.

8. Hydropolis we Wrocławiu

Hydropolis zlokalizowane jest w zabytkowym budynku należącym do Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodnego i Kanalizacyjnego, w którym mieścił się zbiornik z czystą wodą dla miasta. W 2015 r. dobudowano do niego budynek strefy wejścia z elewacją pokrytą przesuwnymi panelami z blachy miedzianej, wykorzystywanymi jako przesłona części szklanej. Miedziane panele zamontowane na stałe po obu stronach budynku tworzą wraz z zadaszeniem ramę dla ponad 46 metrowej drukarki wodnej, w której spadająca woda układa się w zaprogramowane wzory i napisy, będące zaproszeniem do zwiedzania. Powstała w ten sposób kurtyna wodna okrywa front elewacji i rozstępuje się przed wchodzącymi do Hydropolis. Budynek, zaprojektowany przez Studio EKA Pracownia Projektowa, zdobył nagrodę publiczności w 18. Konkursie Miedź w Architekturze 2017.

9. Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku

Udostępnione zwiedzającym w 2017 r. Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku ma kształt pochylonej wieży wysokiej na około 40 m. Złożone jest z trzech stref, które symbolizują przeszłość, teraźniejszość i przyszłość. Fasada została wykonana z aluminiowych profili, zamontowanych na podkonstrukcji stalowej, cięgnowej. Muzeum popularyzuje wiedzę o II wojnie światowej oraz służy pielęgnowaniu pamięci o jej ofiarach i bohaterach.

10. Shanghai Urban Planning Exhibition Center to centrum zlokalizowane na Placu Ludowym w Szanghaju. Sześciokondygnacyjny budynek obłożony jest białym aluminium, a jego dach nawiązuje kształtem do białej magnolii – symbolu miasta i wiosny. Centrum zaprojektowane przez architekta Linga Benli mieści model miasta w skali 1/500.

11. Le Cube Orange w Loyon

W portowej części miasta Loyon we Francji znajduje się budynek Le Cube Orange nazywany przez miejscowych szwajcarskim serem, gąbką, dziecięcą zabawką. Budynek zaprojektowali architekci z pracowni Jakob + MacFarlane. Charakterystyczną fasadę obiektu uzyskano dzięki elewacji wykonanej z aluminiowej blachy perforowanej. Jej kolor nie jest przypadkowy, gdyż miała ona nawiązywać do pomarańczowej farby ołowiowej używanej do malowania obiektów portowych, takich jak: kontenery transportowe, sygnalizacja naziemna, dźwigi portowe.

 

informacje o firmie
informacje o firmie