Botoks – czy jest się czego obawiać?

Zmarszczki. Towarzyszą procesowi starzenia się skóry i dla wielu osób są sporym problemem. Nie jest łatwo pogodzić się z faktem, że gładka niegdyś skóra, marszczy się nieestetycznie, przy każdym skurczu mięśni twarzy. Oczywiście każdy słyszał o możliwości ukrycia mankamentów skóry i spłycenia zmarszczek, jednak nie wszyscy się na to decydują. Powodem są często obawy, podsycane przez informacje o botoksie, krążące w sieci. Czy naprawdę jest się czego bać?

Botoks czyli co?

Toksyna botulinowa to właściwa nazwa tej substancji. Często możemy się też spotkać z określaniem jej mianem jadu kiełbasianego. Na pewno wielu osobom zapali się tutaj przysłowiowa czerwona lampka. Jad kiełbasiany kojarzy się z toksyną niebezpieczną dla człowieka. Czy rzeczywiście jest? – Botoks jest całkowicie bezpieczny, pod warunkiem, że zabieg wykonywany jest w odpowiednich warunkach i przez specjalistę, którego wiedza i doświadczenie pozwala na jego przeprowadzenie. Jad kiełbasiany jest neurotoksyną i faktycznie jest szkodliwy dla zdrowia – ale nie w dawkach, jakie aplikowane są w czasie zabiegu redukcji zmarszczek. W tej formie jest całkowicie nieszkodliwy. Poza tym, niewiele osób wie, że botoks jest stosowany w medycynie od dawna – chociażby w leczeniu nadmiernej potliwości, czy zeza – wyjaśnia Justyna Magdzinska, lekarz medycyny estetycznej i ekspert kliniki Dermapure.

Za młody na botoks.

W jakim wieku „wypada” zainteresować się botoksem? Specjaliści zgodnie twierdzą, że nie warto czekać na pojawienie się dużych, bardzo widocznych i utrwalonych już zmarszczek. Dużo lepsze i zarazem subtelniejsze efekty osiąga się w początkowym stadium zauważalnego starzenia się skóry. Dla niektórych jest to 25, dla innych 30 lat. To kwestia mocno indywidualna. Pamiętajmy jednak o tym, że jeżeli trafimy do lekarza medycyny estetycznej w starszym wieku, całkowite zredukowanie utrwalonych już zmarszczek będzie niemożliwe lub bardzo kosztowne, długotrwałe i inwazyjne. Nie jest też tak, że jeden zabieg musi pociągać za sobą następne. Oczywiście, jeżeli chcemy utrzymać efekt gładkiej skóry bez zmarszczek, to powinniśmy kontynuować kurację. Jeżeli jednak z jakiegoś powodu chcemy ją przerwać, możemy to zrobić w każdym momencie.

Po zabiegu gorzej niż przed.

Wśród potencjalnych pacjentów klinik medycyny estetycznej panuje przeświadczenie, że po ustąpieniu efektów zabiegu skóra wygląda na bardziej zmęczoną, a zmarszczki są bardziej widoczne niż przed wstrzyknięciem botoksu. – Nie istnieje możliwość, aby po prawidłowo wykonanym zabiegu, skóra wyglądała mniej korzystnie niż przed nim. Przekonanie takie wynikać może z tego, iż w czasie działania substancji (około3-4 miesiące od zabiegu), przyzwyczajamy się do idealnego wyglądu skóry. Kiedy botulina przestaje działać, mięśnie uaktywniają się, a zmarszczki wracają. Po okresie, w którym nasza skóra była idealnie gładka i jędrna widzimy każdą zmarszczkę dokładniej, co nie znaczy, że jest ona większa. Jest wręcz odwrotnie, przez czas działania substancji, zmarszczki są chronione przed pogłębianiem a w rezultacie są one mniejsze, niż byłyby bez wstrzyknięcia botoksu. – tłumaczy ekspert kliniki Dermapure.

Botoks jest stosowany w medycynie od wielu lat. Znalazł zastosowanie zarówno w neurologii, okulistyce, urologii, proktologii, laryngologii, chirurgii, stomatologii, jak i w medycynie estetycznej. Należy jednak pamiętać, że kluczem do sukcesu jest odpowiednio przeprowadzony zabieg. Warto więc wybrać się do lekarza, który ma odpowiednia wiedzę i doświadczenie. To pozwoli nam cieszyć się z efektownego działania toksyny botulinowej bez obaw o skutki uboczne, wynikające z niepoprawnie wykonanego zabiegu.