praca ekonomia/biznes/finanse

Balast czy niewykorzystany potencjał, czyli po co firmie pracownik 50+

28.05.2019 | HRP GROUP

Czy 50 rok życia to kres zawodowej kariery? Czy pracownik 50+ jest dyskryminowany na rynku pracy? Czy taka osoba jest dla firmy balastem czy raczej tkwi w nim ogromny potencjał? Jaką wartość ma dla przedsiębiorstwa pracownik 50+?

Choć oficjalnie się o tym nie mówi, pracownicy 50+ często nie mają łatwo na rynku pracy. Wprawdzie dyskryminacja ze względu na wiek jest prawnie zabroniona, w rzeczywistości bywa czasem przeszkodą w zatrudnieniu. Przyczyną takiego stanu mogą być mity i nieprawdziwe przekonania, krzywdzące dla pracowników z długoletnim stażem.

Mit 1: częściej nieobecni w pracy ze względu na zły stan zdrowia?

Wielu pracodawców uważa, że z biegiem lat stan zdrowia pracowników ulega wyraźnemu pogorszeniu - zatem zatrudnienie osoby w wieku 50+ wiązać się będzie z ryzykiem częstych nieobecności, zwolnień lekarskich i długiej rekonwalescencji. Jednak, jak wykazują badania, dojrzali pracownicy rzadziej od swoich młodszych kolegów korzystają ze zwolnień lekarskich. W rzeczywistości nieobecności w przedsiębiorstwie nie są bezpośrednio związane ze stanem zdrowia, ale z satysfakcją z wykonywanej pracy – chętnie chodzimy do firmy, gdy dobrze się w niej czujemy.

Mit 2: większe koszty dla przedsiębiorstwa?

Zatrudnienie osoby w wieku 50 + to znaczne mniejsze ryzyko rotacji kadr. To związek na lata - starsi pracownicy są przywiązani do swojego przedsiębiorstwa. Lojalność względem pracodawcy i zakładu pracy powoduje, że traktują je jako docelowe miejsce pracy – w przeciwieństwie do młodszych kolegów nie poszukują innego. To pokolenie przyzwyczajone jest do wieloletniej pracy u jednego pracodawcy -  łatwiej więc jest im się zaangażować i  zidentyfikować z firmą. To przekłada się na wymierne korzyści finansowe - redukcję kosztów związanych z procesem rekrutacji i wdrożenia do systemu nowych pracowników. 

Mit 3: inwestowanie w ich rozwój nie przynosi firmie długofalowych korzyści?

To przekonanie wynika z obaw o zdolność przyswajania nowej wiedzy i umiejętności starszych pracowników, a także z ich rzekomego oporu przed zmianą. Tyle tylko, że te zjawiska dotyczyć mogą osób w każdym wieku. Pracownicy 50+ mają większą motywację do pracy, świadomie starają się wykazać i udowodnić przełożonym, że zasługują na swoje stanowisko. Chętnie podnoszą więc swoje kwalifikacje, uczestnicząc w kursach i szkoleniach. A ponieważ są też bardziej lojalni niż ich młodsi koledzy – ryzyko, że po odbyciu szkolenia znajdą zatrudnienie w innej firmie, jest zdecydowanie mniejsze. Co więcej, dojrzałym pracownikom nie spieszy się na emeryturę. Chcą pracować jak najdłużej, nie tylko ze względów finansowych, ale również po to, by pozostać aktywnymi i cieszyć się dobrą kondycją fizyczną i psychiczną.

Mit 4: z trudem przystosowują się do zmian i nowych technologii?

Niechęć do zatrudniania osób w wieku 50+ może również wynikać z błędnego przekonania o ich niekompetencji w zakresie IT i nowych technologii. Jednak w świetle badań okazuje się, że  osoby w wieku 50+ są najszybciej rosnącą grupą użytkowników Internetu. To, że młodzi ludzie korzystają z nowych technologii „na co dzień” nie oznacza jeszcze, że automatycznie będą potrafili obsłużyć specjalistyczne maszyny czy oprogramowanie. Jeśli fachowego, branżowego szkolenia będzie potrzebował trzydziestolatek, dlaczego podobnego kursu nie zaproponować pięćdziesięciolatkowi?

- Jeśli tylko pracodawca zechce zainwestować w pracownika 50+, z pewnością chętnie skorzysta on z możliwości doskonalenia zawodowego. Nie jest prawdą, że wszyscy starsi pracownicy stracili elastyczność - często po prostu nikt nie zapewnia im takiej możliwości. Nie musi to oznaczać dla firmy dodatkowych kosztów, bowiem pracodawcy mogą skorzystać z dofinansowania w ramach projektów takich jak nasz, czyli „Przepis na Rozwój” – mówi Jakub Kobyliński, Dyrektor Zarządzający w firmie HRP.

Przepis na sukces

„Przepis na Rozwój” to projekt realizowany przez HRP Group we współpracy z Łódzką Izbą Przemysłowo-Handlową, Polską Izbą Firm Szkoleniowych oraz Fenix Poland. Ponad 15-letnie doświadczenie w pozyskiwaniu dofinansowania w obszarze zasobów ludzkich, infrastruktury i R&D, pozwoliło firmie na zdobycie rekordowej kwoty 60 mln PLN, przeznaczonej na usługi rozwojowe.

Środki pozyskane z Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Łódzkiego na lata 2014-2020, współfinansowane ze środków Europejskiego Funduszu Społecznego, trafiają do przedsiębiorców w postaci bonów rozwojowych: krótko i długoterminowych. Za ich pomocą można sfinansować do 80% kosztów kursów i szkoleń zawodowych bądź doradztwa, coachingu czy mentoringu dla pracowników. To przedsiębiorca decyduje, jaką usługę wykupi – które ze szkoleń będzie najbardziej korzystne dla rozwoju jego przedsiębiorstwa i przyniesie najwięcej korzyści jego pracownikom. Jedynym warunkiem skorzystania z kursu lub szkolenia jest jego obecność w Bazie Usług Rozwojowych, a że wybierać można spośród ponad 37 tys. pozycji, bez trudu dopasujemy właściwą usługę do własnych potrzeb  – wyjaśnia Jakub Kobyliński.

Zainteresowanie bonami rozwojowymi było tak duże, że w listopadzie ubiegłego roku HRP rozpoczęła drugą edycję projektu „Przepis na Rozwój”. Dla właścicieli mikro, małych i średnich przedsiębiorstw z terenu województwa łódzkiego oznacza to jeszcze więcej środków na zwiększenie kwalifikacji i kompetencji swoich pracowników, a tym samym wzrost konkurencyjności firmy. Obie edycje projektu różnią się od siebie między innymi wielkością limitów czy wysokością dofinansowania dla średnich przedsiębiorstw, ale dają efekt synergii: sumowanie pułapów dofinansowania na pracownika czy większą częstotliwość naborów.

Start najbliższego naboru planowany jest na 10 czerwca, warto więc wykorzystać szansę i zadbać o konkurencyjność swojego przedsiębiorstwa, bez konieczności ponoszenia dużych nakładów finansowych. Więcej informacji o projekcie znaleźć można na stronie internetowej.

informacje o firmie
informacje o firmie