budownictwo/nieruchomości

Loft in Łódź

28.07.2014 | KOPP

Historia pofabrycznych loftów sięga lat 50., kiedy to świat nowojorskiej bohemy zaczął adaptować opuszczone fabryki i magazyny na miejsca pracy i życia. Łódź, Kraków, Wrocław, będące miastami przemysłowym, również słyną z wielu postindustrialnych przestrzeni, które coraz częściej stają się inspiracją dla architektów i projektantów wnętrz.

 Love loft?

Co takiego jest w loftach, że urzeka nas ich zimne i surowe wnętrze? Poprzemysłowe przestrzenie mają swój niepowtarzalny klimat. Słychać w nich jeszcze echa poprzednich epok, a ogromne powierzchnie dają niemal nieograniczone możliwości aranżacyjne. Lofty to wysokie, kamienne ściany, przekraczające nawet 4,5 metra, duże, jasne okna, betonowe lub drewniane podłogi i przestrzeń utrzymana w klimacie postindustrialnym, często ukazująca zamierzony efekt braku wykończenia. Czy takie miejsce może stać się domem, który kojarzy się z ciepłem i przytulną atmosferą? Nic nie stoi na przeszkodzie, by zakochać się w lofcie i wprowadzić do jego surowego wnętrza odrobinę domowego ciepła.

Pusty loft i co dalej?

Aranżując takie miejsce należy pamiętać o dwóch głównych kwestiach: o minimalizmie i industrialnym charakterze wnętrz. Co się z tym wiąże? Prostota. Ozdobą takiej przestrzeni jest jej skromność i pozorny chłód. Adaptowane pomieszczenie powinno nawiązywać do historii miejsca, podkreślać jego naturalną konstrukcję. Nie bójmy się zatem pozostawiania odkrytych murów, betonowych lub ceglanych ścian i surowych, czy widocznych elementów instalacji i rur. Sercem wymarzonego loftu może stać się drewniana podłoga, sprawiająca wrażenie, że dojrzewa wraz z otaczającą przestrzenią. Ale na podłogę pełną charakteru nie trzeba czekać stuleci – wystarczy wybrać postarzane ręcznie dębowe deski, które nadadzą wnętrzu odpowiedniego klimatu. Zabiegi, którym poddawany jest dąb postarzanych desek Maćkówek, powodują całkowicie naturalne uszkodzenia, przyspieszając jedynie tempo ich powstawania – radzi Mateusz Frankiewicz z łódzkiego salonu Kopp.

Jeśli mieszkanie jest dwupoziomowe, nie zapomnijmy o klimatycznych schodach – najlepiej metalowych, typowo fabrycznych lub drewnianych – koniecznie sprawiających wrażenie naruszonych przez ząb czasu. Całość dopełnią stylizowane na techniczne i fabryczne lampy, oświetlające tę minimalistyczną kompozycję.

Lofty uwielbiają naturalne kolory – biele, szarości, przydymione beże i kontrastujące czerwienie fabrycznych cegieł łączone ze szkłem, stalą i drewnem. Panuje tu zasada „mniej znaczy więcej”, dlatego ograniczmy meble do niezbędnego minimum i pozwólmy przestrzeni oddychać. 

Wszyscy miłośnicy loftów będą uwiedzeni komplementarnością oferty, w której oprócz podłóg znajdują się drzwi, schody, elewacje, tarasy. Służymy również pomocą w doborze elementów do wymarzonego postindustrialnego wnętrza – dodaje Mateusz Frankiewicz z salonu Kopp

 

Nie bójmy się loftów. Z pozoru zimne i surowe, w odpowiedniej aranżacji, stają się przytulnym, a zarazem designerskim miejscem do pracy i codziennego życia. To propozycja dla tych, którzy wiedzą, że atmosferę tworzą domownicy, a wystrój jest tylko miłym i estetycznym dodatkiem do naszej codzienności.

informacje o firmie

    

informacje o firmie